BYĆ PRAWDZIWYM

 

Mam tendencję do upiększania swego życia, dodawania sobie tego, czego nie posiadam, czego nie zrobiłem. Trudno mi zaakceptować to, kim jestem, co mam, co potrafię. Trudno mi przyznać się do błędów, do braku wiedzy, którą posiadają inni.

Zdarza się, że ktoś ma trudność przyznawania się do swoich niewykształconych rodziców, do ojca alkoholika, a nawet do miejsca pochodzenia. Wstydzi się, bo chce być kimś innym.

Taka postawa jest dzisiaj bardzo obecna. Muszę się zaprezentować jak najlepiej, aby być przyjęty do pracy i zaakceptowany w jakimś środowisku. Muszę się pochwalić, gdzie byłem na wakacjach, kogo znam wśród ważnych czy popularnych osób, aby zyskać uznanie. Nie cenię tego, kim jestem i co posiadam.

Kim był ks. Bosko? Jak sam o sobie mówił był biednym chłopcem, którego Bóg powołał do wielkich zadań i który z pomocą Bożą te zadania wypełnił. W szkole jeden z nauczycieli nauczyciel nazywał go „pastuchem z Becchi”. Kiedyś posądzono go o zaburzeniach psychiczne i chciano zamknąć w zakładzie psychiatrycznym. Ks. Bosko wiedział kim jest, co chce robić, w co wierzy i był temu wierny. O inne rzeczy się za bardzo nie martwił.

A my martwimy się o opinie. Co powie sąsiad? Jak zareaguje znajomy. Co myśli o mnie współpracownik. Udajemy kogoś kim nie jesteśmy. Nawet sami przed sobą. Nie znamy siebie do tego stopnia, że sami nie wiemy, kiedy udajemy. A przecież zaakceptowanie siebie jest początkiem miłości siebie i innych. Początkiem samorozwoju i zmian, a przede wszystkim szczęścia.

ks. Andrzej Wujek, Magdalena Torbiczuk
czytał Patryk Roszkowski