Drodzy Dobrodzieje i Przyjaciele Salezjańskich Misji w Monte Sálvardo Peru

Jesteśmy w przepięknym okresie Adwentu, przygotowujemy się na przyjście Jezusa, tym razem już nie w grocie betlejemskiej, ale w ubogich sercach każdego z nas. Powodem tego listu są też zbliżające się Święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku 2024, podczas których chcemy podzielić się z Wami naszymi najlepszymi życzeniami. Niech te Święta Bożego Narodzenia przyniosą do Waszych domów pokój i miłość; Niech Maryja, nasza Wspomożycielka Wiernych, będzie Waszą opiekunką i pomocą w życiu osobistym i w życiu Waszych rodzin.

Pomagacie nam w pracy misyjnej, która bez Was nie mogłaby się dobrze udać. W dziele salezjańskim w Monte Salvado jest nas trzech Salezjanów (dwóch Polaków i jeden Wietnamczyk) oraz brat Uczniów Chrystusa z Indii (tutaj na zdjęciu siedzimy na kamieniu z mottem przewodnim naszego dzieła w Monte Salvado: „Chcemy wychować człowieka uprawiając ziemię”. Naszą działalnością duszpasterską obejmujemy tutaj:

  • Oratorium – Centrum Młodzieżowe, to miejsce, które tworzymy w parafii, gdzie gromadzi się około 200 dzieci i młodzieży, którzy to przychodzą dzielić się katechezą, grami, placem zabaw i jedzeniem (przekąskami). Odpowiedzialna za to środowisko duszpasterskie jest Karina – wolontariuszka z Ekwadoru.
  • Salezjańska Szkoła Rolnicza w Monte Salvado, która w ostatnich latach bardzo się rozrosła się. Osiągnęła już prawie 210 uczniów (4 lata temu było ich około 170).
  • Dom ks. Bosco – Internat Miguel Magone – w tym roku liczy około 75 chłopców, pochodzących z dolin w pobliżu Monte Salvado. Mamy zespół opiekuńczy: psych. Mitshuko, prof. Rosario del Pilar, prof. Willam, br. Nabin i prof. Agustín. Ostatnio do zespołu dołączyły również nasze dwie polskie wolontariuszki: Martyna i Weronika, a wcześniej byli tutaj Jakub i Grzegorz, którzy pozostawili niezatarte ślady w naszej pamięci.
  • Dom ks. Bosco „Laura Vicuña” – ma 58 dziewcząt z różnych dolin, które to mają dobry zespół opiekuńczy: psych. Sadit – jest odpowiedzialna; towarzyszy jej prof. Marylia, psych. Keiko, prof. Alina, inż. Karina (wolontariuszka) i pani Nilda w kuchni.
  • Parafia Maryi Wspomożycielki – ks. Józef Kamza (Polak) i ks. Pablo Bâo Trân (Wietnamczyk) są tymi, którzy wspaniale służą parafii. Ks. Józek jest proboszczem, a ks. Pablo oprócz tego, że jest wikariuszem, przejął również rolę duszpasterza całego dzieła. Służą oni w około 70-ciu wioskach w dwóch rozległych dolinach Yanatile i Lacco-Yavero. Do niektórych wiosek docierają raz w roku. Powierzchnia parafi to 3 tys. km2. Misją parafii jest nie tylko odwiedzanie osób odprawiających Msze św. i inne sakramenty, ale także jadłodajnię dla ubogich i pomoc społeczną. Wczuwają się w ich życie i poznają ich, aby móc im pomóc.
  • Radio Illariy – jest stacją radiową nadającą różne programy katolickie, edukacyjne,
    i o tematyce społecznej. Jest to stacja radiowa, która jest bardzo ceniona przez całą ludność naszych wiosek. Na czele tej stacji radiowej stoi katecheta Fidel Oviedo. Radio jest również wykorzystywane do warsztatów szkoleniowych dla chłopców i dziewcząt z naszego Dzieła, gdzie uczą się, jak tworzyć różne programy radiowe. W tym zaczęła dużo pomagać Martyna, wolontariuszka z Krakowa, bo dawno nie mieliśmy kogoś, kto by to robił.
  • Gospodarstwo Rolne w Monte Salvado – jest szanowanym producentem pomarańczy i innych produktów. Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na utrzymanie różnych programów dzieła salezjańskiego w Monte Salvado. Od ponad dwóch lat mamy administratora, inż. Juliána Soto, który z charakterystyczną dla siebie odwagą dostrzega dobro w promowaniu tej części naszego dzieła salezjańskiego.

Jeszcze niedawno było tutaj wielu Salezjanów, ale dziś jest ich tylko trzech. Towarzyszą nam jednak świeccy, którzy są bardzo zdeterminowani i zaangażowani w dzieło księdza Bosko w tych dolinach. Dzięki Bogu i Matce Bożej Wspomożycielce mamy bardzo zaangażowanych ludzi świeckich, którzy przyjęli na siebie odpowiedzialne role. Są z nami: Sadit Ramos – pani psycholog, była wychowanka szkoły z internatem Laura Vicuña, dziś jest dyrektorką i osobą odpowiedzialną za ten dom; Prof. Carlos Cárdenas, jest pierwszym świeckim dyrektorem szkoły i bierze na siebie odpowiedzialność za kierowanie szkoły salezjańskiej; inż. Julián Soto odważnie przewodzi administracji Dzieła. Wszystkie te stanowiska były wcześniej zajmowane przez księży, dziś zajmują je świeccy.

Wiemy już, że na przyszły 2024 rok, opuści nas ks. Józek Kamza, bowiem został mianowany nowym wikariuszem prowincjalnym w Peru, a na jego miejsce przyjdą trzej nowi kapłani: ks. Domingo Yanqui – będzie to nowy proboszcz; Ks. Ronny Ayala – będzie koordynatorem duszpasterskim; oraz ks. Dariusz Sobczak, który objął swoje dawne stanowisko wikariusza parafii. Będzie nas dwóch Polaków, jeden Wietnamczyk i dwóch Peruwiańczyków oraz brat Nabin z Indii.

Jak powiedziałem, praca jest ogromna, a jest nas niewielu. Rózne sekty zabierają nam katolików i winnymi jesteśmy my, bowiem nie zwracamy uwagi na tych, którzy na nas czekają z wielką wiarą. Zdarza się, że każdy ksiądz odprawia pięć lub sześć Mszy św. dziennie, i wiemy, że z tym  i tak nie docieramy do tych, którzy na nas czekają.

A przecież nasza troska duszpasterska to nie tylko Msze św., ale także wiele innych aktów ewangelizacji. Nie mamy środków komunikacji, bo nasze samochody są stare i ciągle się psują, dlatego ks. Józek Kamza prosił Was o pomoc w sprawie samochodu dla parafii, którego pilnie potrzebujemy, by nie przeżywać podobnych nieszczęść jak te, które mieliśmy dwa lata temu. Nasz proboszcz ks. David Facchinello, poprzednik ks. Józefa zginął w wypadku samochodowym i do dziś nie wiemy, czy było to spowodowane zmęczeniem ks. Dawida, czy złym stanem samochodu.

Poprosiliśmy Was o mały szpitalik dla Szkoły Salezjańskiej i dla dwóch Internatów z Monte Salvado. Z wielką radością widzę, że każdego dnia przybywa dobroczyńców, a wy nawet sobie tego nie wyobrażacie, jak bardzo jest to entuzjastyczne dla mnie, naszych wychowanków i wychowawców, kiedy to odkrywamy w pisemku Salezjańskich Misji, że w Polsce są ludzie wielkoduszni i dobrzy, którzy chcą pomóc tym biednym chłopcom i dziewczętom z naszej misji.

Innym pięknym dziełem Waszego Ośrodka Misyjnego, jest Adopcja na Odległość. To wspaniałe dzieło miłości tyle dobra robi na całym świecie, a także tutaj, w Monte Salvado. Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za pomoc w wychowaniu naszych chłopców i dziewczynek.

Musicie wiedzieć, że Wasza pomoc w tych dwóch projektach (szpitalik i samochód), w Adopcji na Odległość i w tylu dobrociach, jakie otrzymujemy od Was jest czymś, co zapisujemy w sercach tych naszych chłopców i dziewczyn. Oni ciągle się modlą za Was i nieraz robią to mówiąc: „Módlmy się za tych, co nam dobro czynią i pozwalają nam być kimś dobrym w życiu”.

Chcemy tutaj zadbać o to, by przyprowadzić chłopców i dziewczęta do Chrystusa, który jest ich przyjacielem i siłą do osiągnięcia wielkich rzeczy. W tym roku mieliśmy wiele razy Sakrament Chrztu świętego, trzy razy Pierwszą Komunię i Sakrament Bierzmowania dwa razy. Na zdjęciu z boku można zobaczyć tę grupę. Dla mnie osobiście jest to bardzo piękne, że chłopcy i dziewczęta odkrywają Chrystusa w swoim życiu i bardzo często przyjmują Go w Komunii Świętej. W szkole salezjańskiej mamy msze dla każdej klasy w pierwszym i drugim tygodniu miesiąca, a w trzecim i czwartym udajemy się do parafii Quebrada, by uczcić naszą Matkę Maryję Wspomożycielkę. Każdego 24 dnia miesiąca celebrujemy Mszę świętą, a w ostatnich dniach każdego miesiąca czcimy księdza Bosko, naszego Założyciela.

Naszym zadaniem nie jest tylko odprawienie Mszy św., bowiem to byłoby niewystarczające. Pracujemy duszpastersko wśród rolników, ludzi biednych ale szczęśliwych. Uczymy ich od początków naszej szkoły już 40 lat, jak szanować ziemię i uprawiać ją w ten sposób, by dała wyżywienie wszystkim. Kiedyś w czasach ks. Romana Olesińskiego i ks. Edmunda Szeligi ludzie żyli tutaj z uprawy koki, dzisiaj uprawiają kawę, pomarańcze i inne owoce. Możecie tutaj zapytać każdego, kto ich tego nauczył? I wszyscy odpowiedzą, że salezjanie.

Drodzy przyjaciele, bycie rolnikiem nie jest rzeczą łatwą. Niemniej ci, którzy kochają wieś, są bardzo szczęśliwi, gdy te zapomniane obszary przynoszą owoce i bogactwo dla ich rodzin. Jeszcze raz chciałbym podziękować Salezjańskiemu Ośrodkowi Misyjnemu za Waszą wielką pomoc. Ta pomoc materialna, z pomocą modlitwą jest dla nas wszystkim.

 

Na koniec, życzę Wam, Drodzy, jeszcze raz wszystkiego najlepszego na te święta Bożego Narodzenia. Wdzięczny za dobroć, jaką otrzymujemy od Was. Obiecuję naszą pamięć modlitewną.

Z Jezusem i Wspomożycielką Wiernych,

Ks. Ryszard Lach SDB
Monte Salvado, Peru