Remont kościoła parafialnego w Łudze w Rosji

Pomóżmy zachować wiarę i tożsamość potomkom Polaków w Łudze! Do kościoła katolickiego należą tam Polacy, którzy zamieszkują tamte tereny od pokoleń oraz Ukraińcy, Białorusini i kilkoro Rosjan, którzy przeszli z prawosławia. Dziś ich kościół wymaga remontu.

Salezjanie pracują tam od niedawna, bo od czerwca 2020 roku, ale historia kościoła sięga jeszcze końca XIX wieku, kiedy to rozpoczęto budowę. Niestety sytuacja katolików nie była łatwa. Przez walkę państwa z religią kościół zamknięto w 1937 roku. Przez 58 lat wykorzystano go jako salę gimnastyczną, ćwiczono tam judo i inne sporty walki. W 1996 roku ponownie konsekrowano kościół, ale do przybycia salezjanów nie było parafii! Dopiero od dwóch lat mieszkańcy Ługi mogą uczestniczyć regularnie w niedzielę i święta w Mszach świętych.

Niektórzy zaczęli chodzić do kościoła i utrzymują kontakt z misjonarzem z Polski, żeby poznać kulturę i język polski. To dla nich jedyna szansa na poznanie własnej tożsamości i nauka języka ojczystego. Gdy kościół był budowany Polska była pod zaborami, a Polacy mieszkali na tamtych terenach. Po odzyskaniu niepodległości część z nich wyemigrowała, a część została. To właśnie Ci potomkowie zachowali wiarę katolicką i chcą mieć kontakt z ojczyzną.

Budynek kościoła nie wygląda tragicznie, ale to tylko pozory. Dach przecieka, okna są nieszczelne, baszty i wieżyczki odpadają. W czasie deszczów woda dostaje się do kościoła, wiec salezjanie łatają dziury. Robią, co mogą, aby ratować świątynię. Potrzebują wsparcia finansowego.

Co zrobią za otrzymane środki? Przede wszystkim wymienią okna i sieć elektryczną oraz wykonają niezbędne naprawy dachu. Wybudują balustradę i nowy ołtarz. Balustrady są potrzebne, żeby podzielić świątynie, żeby misjonarze nie musieli wprowadzać zmian związanych z nowym prawem antyterrorystycznym, bo generuje to bardzo wysokie koszty, m.in. alarmów i monitoringu.

Pomóż w remoncie kościoła w Łudze, do którego przychodzą potomkowie Polaków! Wspieraj Projekt 698.

Za Projekt odpowiada ksiądz Jerzy Gliński SDB