Dzień II: Przeżyć dobrze życie
Największą zapłatą dla nas za wszystko, co robimy jest każdego dnia uśmiech dzieci, które patrzą na nas z pełnym zaufaniem, radość młodych mam, wdzięcznych za troskę o ich niemowlęta, uścisk spracowanej ręki chorego starca, który dzięki otrzymanym lekom powraca do zdrowia, pytanie: „siostro, w czym możemy pomóc?” padające z ust młodych rodziców, którzy także chcą pomagać.
(siostra Anna Polak, Etiopia)
Otrzymałem od Boga jedno życie i chciałbym przeżyć je dobrze, pożytecznie. Drugiej takiej szansy nie otrzymam. Jak to zrobić? W jaki sposób je przeżyć?
Misjonarze i misjonarki pozostawiają swoje ojczyzny, rodziny, znajomych, swoje wspólnoty, bardzo często swoje osobiste plany i jadą pomagać innym tak, jak oni tego potrzebują.
Słyszymy często, że mamy zadbać o siebie, bo jeśli my tego nie zrobimy, to kto? Że mamy sami zatroszczyć się o swój wygląd, o jak najlepsze wykształcenie, zdobywanie coraz to większych środków do życia, o posiadanie władzy, aby się z nami liczono. Że mamy przede wszystkim myśleć o sobie, koncertować się na tym, co dla nas ważne.
Wiele rzeczy jest nam potrzebne. O wiele rzeczy powinniśmy zabiegać. Ważne jest jaki użytek robimy z tego, co mamy. Służy to drugiemu człowiekowi czy go niszczy? Przynosi szczęście, czy smutek?
Misjonarze i misjonarki pokazują nam, że ważny jest człowiek, który jest obok nas, że pomagając potrzebującemu zmieniamy jego życie, zmieniamy świat i sami stajemy się lepsi. Czy ja zmieniam czyjś świat na lepszy?
ks. Andrzej Wujek
czytał Patryk Roszkowski