Zbliża się Niedziela Palmowa. U nas, w Etiopii będziemy ją obchodzić oczywiście tydzień później. W tym roku ze względu na sytuację nie będzie uroczystych obchodów. Jak pisałam wcześniej, kilka dni temu wprowadzono wiele ograniczeń, w tym nie można sprawować w kościele Mszy Świętej.
Opowiem Wam jak obchodziliśmy ten dzień zazwyczaj. W Niedzielę Palmową do kościoła przychodzi bardzo dużo ludzi. Dla nich to wielka uroczystość. Stało się tradycją, że przed kościołem poukładane są gałęzie palm. Tak w sterty. Przed Mszą wychodzi kapłan wraz z całą procesją i święci palmy. Potem każdy może wziąć jedną i wejść do środka. Trzymają te gałęzie palm w czasie Eucharystii, a potem zabierają je do domów. Niejednokrotnie biorą kilka gałęzi, związują je i niosą cały pęk. Te długie gałęzie dodatkowo ozdabiają. Podczas Mszy Świętej, w czasie śpiewu Gloria, Wierzę w Boga i Ojcze Nasz wszyscy podnoszą palmy i nimi machają. Wygląda to pięknie jak las palm. Zadziwiający widok.
Dzieci też mają swoje zajęcie, bo z listków palmy wykonują pierścionki, korony na głowę i małe krzyżyki.
Po Mszy Świętej sprzątamy kościół z tych listków, które zostały na podłodze. Suszymy je i z uschniętych listków robiony jest później popiół na następną Środę Popielcową.
s. Helena Kamińska
Dilla, Etiopia