Wolontariat misyjny to praca ludzi młodych, wrażliwych na drugiego człowieka i odważnych.

Nie boją się przerwać nauki lub pracy i zamieszkać w afrykańskich slumsach lub w indiańskiej wiosce. Remontują, naprawiają i leczą. Pomagają dzieciom i młodzieży odzyskać wiarę w siebie i przywracają im nadzieję. Uczą, towarzyszą, wspierają. Część swojego życia oddają innym. Do tej pory prawie 400 osób zdecydowało się na wolontariat misyjny. Często zdarzało się, że ktoś dwa, a nawet trzy razy zdecydował się na wyjazd. W ramach wolontariatu wyjechać można na misje krótko– (do trzech miesięcy) lub długoterminowe (rok).

Praca na misjach to szczególny rodzaj powołania, który wymaga rzetelnego przygotowania. Chcieliśmy dać młodym ludziom możliwość dobrego przygotowania i pomóc w spełnieniu marzeń o pracy w krajach misyjnych. Pierwsze spotkanie Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco odbyło się w marcu 2002 roku i przerosło nasze oczekiwania. Bardzo dużo młodych osób pragnęło i nadal pragnie wyjechać, aby pomagać innym. Podczas formacji w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym kandydaci do wyjazdu uczestniczą w weekendowych zjazdach, podczas których spotykają misjonarzy, misjonarki i wolontariuszy, którzy opowiadają o swojej pracy w różnych krajach świata. Swoją wiedzą z nimi dzielą się również eksperci z medycyny tropikalnej, psychologii i wychowania młodzieży. W czasie przygotowania na misje ważna jest formacja duchowa i salezjańska, dlatego zachęcamy kandydatów do poznania salezjańskiego stylu życia i pogłębienia relacji z Bogiem oraz drugim człowiekiem. W kontakcie z innymi można lepiej poznać samego siebie. Formacja jest przestrzenią poznawania swoich pozytywnych i mocnych stron osobowości, odkrywania talentów i zdolności, którymi możemy się dzielić na misjach.

Wolontariusze po powrocie z misji dzielą się swoim doświadczeniem. Jak sami podkreślają, był to niezwykły czas:

Wiem, że wolontariat misyjny sporo mi dał. Otworzył oczy i uszy na drugiego człowieka, na jego potrzeby. Uświadomiłam sobie w Zambii, jak dużo może znaczyć obecność czy zwykła rozmowa – nawet, jeśli mój angielski pozostawiał wiele do życzenia.
Hania, pracowała w Zambii

Dałam innym swój czas, swoje serce, czyli rok mojego życia. Ten rok był dla mnie szkołą pokory i bezinteresownej miłości. Uczyłam się pomagać i być przy drugim człowieku, nie oczekując niczego w zamian.
Monika, pracowała w Zambii

Misje oczyściły mnie z tego co zbędne, co mydli oczy i jest fałszywe. Patrzę na życie z dystansu, bardziej obiektywnie. Dzięki misjom odkryłem, że Jezus naprawdę posyła mnie do ewangelizacji, do głoszenia Dobrej Nowiny. Mam być dzisiejszym apostołem – to jest to!
Bartek, pracował w Ugandzie

Poznałam wielu ludzi, którzy poświęcają swoje życie, siły, czas, umiejętności, żeby robić coś dla drugiego człowieka. To oni tworzyli obraz alternatywnego świata. Miło jest doświadczyć, że świat to nie pieniądze, pogoń za czymś, egoizm.
Marta, pracowała w Peru

Czy warto jechać na wolontariat? Zdecydowanie tak! Minął rok, a ja nieustannie wracam myślami do pobytu w Etiopii, do wszystkich tych wzruszających, radosnych, śmiesznych momentów, które tam przeżyłem. Co było najtrudniejsze? Zdecydowanie pożegnanie z ludźmi, których musiałem zostawić w Dilli, a z którymi pomimo tak krótkiego okresu, tak mocno się zżyłem.
Mariusz, pracował w Etiopii

.

Naszym drogim Wolontariuszom dziękujemy z całego serca! Jesteśmy z Was dumni.
Nigdy nie narzekaliście, choć bywało trudno i znosiliście wiele niewygód.

Dziękujemy za radość, pracę, modlitwę i obecność!

A może Ty zastanawiasz się czy jechać na misje?
Zapraszamy do udziału w formacji w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym.

Więcej informacji na temat naszego jubileuszu znajdziesz TUTAJ