Ks. Sergej Goman wyjechał na misje jako kleryk mając 22 lata, dziś ma 46. „To już ponad połowa życia tutaj, w Afryce.” – mówi misjonarz. Pochodzi z Białorusi, od prawie 17 lat pracuje w Sierra Leone.
Przez ostatnie dwa lata pełni funkcję ekonoma placówki Don Bosco Fambul, po wcześniejszym dwuletnim czasie jako dyrektor. Odpowiada za administrację, ale wciąż pozostaje blisko dzieci, którym misja Don Bosco ratuje życie. Wspólnota Don Bosco Fambul to: ks. Sergej (ekonom), ks. Piotr Wojnarowski (dyrektor), misjonarz z Ghany (zajmuje się miejscowymi projektami rozwojowymi), misjonarz z Indii oraz dwóch kleryków.
Misja Don Bosco Fambul, 46 km od stolicy Freetown, to jedno z największych dzieł salezjańskich w regionie. Pomaga dzieciom ulicy, ofiarom przemocy seksualnej, porzuconym, zgwałconym, skazanym niesłusznie nastolatkom. To dom, szkoła życia i wsparcie dla tych, którzy stracili już nadzieję. Niedawno salezjanie zbudowali tam kaplicę – duchowe serce placówki. Prężnie rozwija się także farma i uprawy rolnicze.
Dziś w Don Bosco Fambul przebywa 168 dzieci, głównie młodych ludzi trafiających z ulicy. Placówka zapewnia im rehabilitację i leczenie (fizyczne i psychiczne), terapię, opiekę psychologiczną, przyuczenie do zawodu, wsparcie prawne dla młodocianych skazańców – i – co może najważniejsze – ludzką obecność i zrozumienie.
Ks. Sergej nie ukrywa, że to bardzo trudna praca. „Dzieci trafiają do nas z traumami, z ulicy, chore, często po gwałtach. Kiedyś sam musiałem wynosić zgwałconą 12-latkę. Trzech chłopaków ją skrzywdziło. Została kaleką, leczono ją przez pół roku, nie chodzi do dziś. Tego się nie zapomina. Trzy dni miałem przed oczami i czułem na sobie tę krew, którą poplamiłem się, wynosząc dziewczynę z miejsca, w którym ją znaleźliśmy” – opowiada misjonarz.
System Don Bosco Fambul się zmienił – dziś placówka przyjmuje głównie tych, którzy chcą się uczyć zawodu. Szkoła średnia jest luksusem – ale zawód daje szansę na zmianę życia. To miejsce realnej przemiany – co 6 miesięcy nowa grupa chłopców i dziewcząt przechodzi intensywną rehabilitację. Dzięki pracy zespołu i systematyczności, ponad 140 dzieci wróciło do swoich domów i rodzin.
Księdzu Sergiejowi życzymy udanego wypoczynku, sił i zapału do dalszej pracy misyjnej, a także zdrowia i wszelkich potrzebnych łask!