Modlitwa to najpiękniejszy prezent i nieoceniona pomoc dla misjonarzy. Codzienna modlitwa, post i wyrzeczenia towarzyszą im w każdym dniu pracy. Jak sami podkreślają, osoby modlące się w ich intencjach uczestniczą z nimi w ich misji. A ich codzienna praca wymaga wielu sił, cierpliwości i zaufania Bogu.
Salezjanie wyjechali na misje do Zambii w ramach „Projektu Afryka” w 1981 roku. Po kilku latach, w 1984 roku, dołączyły do nich siostry salezjanki. Od początku byli obecni w miejscach, gdzie panowała bieda. Pracowali na terenach uznawanych za niebezpieczne, nie opuszczali potrzebujących, gdy wybuchały konflikty zbrojne. Głoszą wiarę w Jezusa słowem i czynem. Chcieliśmy im pomóc. Udało nam się zrealizować w tym kraju ponad 80 Projektów Misyjnych. Misjonarzy i misjonarki wspieramy nie tylko materialnie, ale przede wszystkim duchowo. Od początku naszej działalności prosimy Boga o siłę, błogosławieństwo i zaufanie dla tych, którzy wyjechali z kraju, aby głosić Słowo Boże i pomagać ubogim.
Misjonarze podkreślają, że ta pomoc jest najpotrzebniejsza. Bez modlitwy nie udałoby się uczynić tyle dobra. Dla nich modlitwa to fundament. W 2003 roku postanowiliśmy otoczyć modlitwą każdego misjonarza i tak powstał Bank Ducha Świętego, obecnie Duchowa Adopcja Misjonarza.
W 2020 roku 6 620 osób wspierało codzienną modlitwą konkretnego misjonarza lub misjonarkę. Opiekun duchowy otrzymuje wizytówkę ze zdjęciem osoby, za którą będzie się modlić. Na odwrocie wizytówki zamieściliśmy propozycję krótkiej modlitwy, jednak można wybrać dowolną formę, podjąć post, wyrzeczenie lub dowolną formę modlitwy.
Buduj MISJE na SKALE MODLITWY!
O sile modlitwy opowiadają sami misjonarze i są bardzo wdzięczni Duchowym Opiekunom za ich to wsparcie duchowe:
Dziękuję wszystkim, którzy modlą się za nas. To wielki dar dla misjonarza i misjonarki. W życiu są różne chwile, radości, smutku, wiary, zwątpienia, bezsilności i słabości. Czasami się mówi, że jak Pan Bóg nie wkroczy to już się nie ma szans. Chcę Was prosić, abyście nie przestawali modlić się za misje.
ks. Krzysztof Niżniak, Ghana
Dziękuję! Wiem, że się modlicie. Wiem, że szukacie sposobów, żeby wspierać Misje. A Misje są możliwe nie tylko dzięki misjonarzom, ale przede wszystkim dzięki Wam! I jeśli czyta to ktoś młody, silny i wrażliwy na potrzeby innych – pomyśl o Misjach!
br. Sebastian Marcisz, Meksyk
Bez Was nie byłoby tej naszej misji. Dlatego, że bardzo kruche są siły człowieka i takie nawet intelektualne przygotowanie jest bardzo kruche, jeżeli nie ma Państwa modlitwy. Jeżeli nie na Waszej miłości, którą wkładacie w tę modlitwę. Dla nas Wasza pomoc jest bardzo ważna, materialna też. Po prostu my wiemy, że nie jesteśmy sami. I to jest cudowne, my bardzo, bardzo, bardzo dziękujemy.
s. Władysława Cieśla, Rosja
Jesteśmy bardzo wdzięczni. Jak słyszeliśmy kilka razy, że my pracujemy na pierwszym froncie jako misjonarze, tak samo Ci, którzy wspierają misje jako Darczyńcy bądź też modlą się, są misjonarzami, jak mówi papież Franciszek. Każdy człowiek z powołania, to znaczy z Chrztu Świętego, ma powołane misyjne. Głosimy Królestwo Boże. Bądźmy misjonarzami szczęśliwymi i zrealizowanymi.
ks. Sławomir Bronakowski, Brazylia
Kochani Dobrodzieje, chciałbym kiedyś Was poznać, dowiedzieć się, kim jesteście. Bóg zapłać za to, co robicie dla mnie i misji salezjańskich. Chciałbym Wam powiedzieć, że moja misja to także Wasza misja. Wiem, że nie jestem sam i za to Wam dziękuję. Zapewniam Was o modlitwie mojej i moich wychowanków. Będę wdzięczny za każdą modlitwę w mojej intencji, ponieważ wiem, ile może zdziałać. Od dawna mam swoich Aniołów Stróżów w ludziach, którzy modlą się za mnie. Oni są dla mnie znakiem Bożej Miłości. Ich modlitwa daje mi siłę i cierpliwość w trudnych chwilach. Dzięki modlitwie mogę realizować Boże plany.
ks. Ryszard Łach, Peru
Do głębi serca odczuwam Waszą modlitwę i za nią ogromnie Wam dziękuję. Kazembe jest jedną z najbiedniejszych placówek w naszej inspektorii. Ale to właśnie tam doświadczam niesamowitej mocy Bożej Opatrzności. Podczas pracy misyjnej w Kazembe, razem ze współbraćmi doświadczamy wielu łask, przemian ludzkich serc. To nie jest tylko efekt naszej pracy i wysiłku, ale to jest efekt wsparcia modlitewnego, które Wy nam zapewniacie oraz wszelkich innych formy pomocy, która płynie z Waszej strony.
ks. Sławomir Bartodziej, Zambia