Program Adopcji na Odległość w Peru to coś znacznie więcej niż finansowe wsparcie dziecka. To szansa na edukację, rozwój i lepszą przyszłość – nie tylko dla jednej osoby, ale i dla całych rodzin oraz plemion indiańskich, z których te dzieci pochodzą.
.
„Pomoc trwa aż do momentu, kiedy młody człowiek się usamodzielni – od szkoły podstawowej, przez szkołę zawodową czy średnią, a jeśli trzeba, nawet na studiach. Dopóki nie stanie mocno na nogach, staramy się być przy nim” – tłumaczy misjonarz ks. Roman Olesiński.
.
Dziewczyna z plemienia Kandoshi była pierwszą osobą ze swojej społeczności, która ukończyła szkołę średnią. Dzięki wsparciu mogła rozpocząć studia pielęgniarskie. „Kiedy rodzina chciała, żeby wyszła za mąż, miała odwagę powiedzieć: Powiedzieliście mi, że mogę się uczyć – i ja chcę dotrwać do końca”. Dziś sama uczy i wychowuje dzieci.
.
Chłopak z plemienia Achuara, wychowany tylko przez matkę, dzięki adopcji skończył studium nauczycielskie. „Teraz jest dyrektorem szkoły w swojej wspólnocie – taki przykład pokazuje innym młodym, że można coś osiągnąć” – mówi misjonarz.
Wielu absolwentów programu Adopcji to dziś adwokaci, pielęgniarki, księgowi, nauczyciele – ludzie, którzy wracają do swoich wiosek i zmieniają lokalną społeczność od środka.
.
Edukacja w Amazonii to ogromne wyzwanie. „Państwo formalnie gwarantuje szkołę, ale w praktyce często brakuje nauczycieli. Zdarza się, że jeden prowadzi wszystkie klasy naraz, a dzieci przez wiele miesięcy nie mają żadnych lekcji” – opowiada ks. Roman. Dziewczęta dodatkowo zmagają się z presją wczesnych małżeństw.
Mimo trudności młodzież wie, że nauka to droga do lepszego życia. „Oni wiedzą, że to jest jeden z kanałów, dzięki którym mogą coś osiągnąć. W Limie mamy taksówkarzy z dyplomami uniwersyteckimi – rynek pracy jest trudny, ale świadomość wartości edukacji już się zakorzeniła”.
.
W Monte Salvado misjonarze prowadzili szkołę średnią o profilu zawodowym, która dawała realne szanse młodym ludziom. „Myślę, że ta szkoła dawała pewien poziom i otwierała możliwości poprzez różne ukierunkowania zawodowe. Był kierunek rolniczy, hodowla zwierząt, przetwórstwo, trochę elektryczności, trochę zdrowia. Uczyliśmy ich, żeby byli takimi złotymi rączkami – żeby w wiosce potrafili zrobić coś z każdej dziedziny”. Dzięki temu uczniowie potrafili pomóc także w sprawach zdrowotnych. „Chodzili na praktyki do ośrodka zdrowia. Uczyli się nawet, jak pomóc przy porodach, bo odległości w Amazonii są ogromne i nieraz to właśnie ktoś z rodziny musi pomóc przy narodzinach dziecka”.
Dlatego Program Adopcji na Odległość jest tak ważny – daje dzieciom realną szansę, by wyrwać się z kręgu biedy, analfabetyzmu i bezradności. To nie tylko szkoła, ale też budowanie nowych liderów dla przyszłości całych wspólnot.
.
„Kiedy widzę, że nasi wychowankowie wracają jako nauczyciele, pielęgniarki czy dyrektorzy szkół, mam świadomość, że ta pomoc naprawdę działa” – podsumowuje misjonarz.
.
W Salezjańskim Ośrodku Misyjnym pomagamy im w ramach programu Adopcja na Odległość. Wystarczy Twoja wpłata min. 480 zł rocznie, aby jedno dziecko więcej mogło chodzić do szkoły. Opłacasz mu mundurek, buty, potrzebne przybory i zeszyty, czesne, gdy to konieczne również obiad w szkole.
.
Wejdź na stronę misjesalezjanie.pl/adopcja-na-odleglosc/ wypełnij deklarację i zostań Opiekunem Adopcyjnym!





