Stacja I : Jezus na śmierć skazany
Panie Jezu Twój krzyż złożony jest z wielu naszych małych krzyży. Z krzyży dorosłych, którzy sami nie potrafią dźwigać swoich cierpień. Nigdy sami nie zaznali miłości i teraz nie potrafią jej okazywać swoim dzieciom. Oddają je pod opiekę domu dziecka. Tylko czy w tym przypadku, nie jest to jakaś trudna, ale jednak dla nich jedyna forma okazywania miłości? Z miłości do nich, chcą dla nich lepszego życia, wykształcenia, dachu nad głową, aby nie głodowali.
Panie Jezu opiekuj się rodzicami i ich dziećmi. Aby mimo życiowych trudności i rozłąki przetrwała więź rodzicielska.
Stacja II : Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Panie Jezu tylko Ty potrafisz spojrzeć najprawdziwszą miłością na drugiego człowieka. Młoda matka całymi dniami pracuje na bazarze. Dźwiga ciężkie worki. Nie ma własnego domu. Śpi gdzieś po kątach. Matka dwójki synów. Wydeptała tyle ścieżek, aby jej dzieci miały gdzie żyć.
Panie Jezu opiekuj się wszystkimi matkami w trudnej sytuacji, które mimo trudności wybrały to, co najlepsze dla ich dzieci. Obdarz je miłością.
Stacja III : Pierwszy upadek pod krzyżem
Dziewczynka z oczagów, czyli domy dziecka, Kapczagaj:
“Mam 13 lat i od 5 roku życia mieszkam w oczagach w domu, który prowadzą Siostry Służebniczki. Siostry dbają o nasz rozwój duchowy. Opiekują się nami. Lubię uczyć się języka polskiego. Chętnie biorę udział w różnych konkursach. Czasami, mimo że poświęcam na naukę dużo czasu, coś pójdzie nie tak. Wtedy wiem, że mam wokół siebie ludzi, którzy mnie wspierają i wierzą we mnie. Ich miłość i wiara podnoszą mnie z każdego upadku.”
Panie Jezu dodawaj sił i wiary wszystkim tym, którzy napotykają na swojej drodze trudności.
Stacja IV : Pan Jezus spotyka Matkę swoją
Chłopiec z oczagów, Kapczagaj:
“Mam 12 lat i mieszkam tu od ponad dwóch lat. Jestem najmłodszy z mojej rodziny. W moim domu wszyscy nadużywają alkoholu. Mama mnie tu nie odwiedza ani nie dzwoni, żeby zapytać co u mnie. Tęsknię za nią. Często też nachodzą mnie takie myśli, czy może nie jest szczęśliwsza beze mnie. Nie musi myśleć, czy mam odrobione lekcje. Nie musi troszczyć się, abym był najedzony. Nie zaprząta sobie głowy moimi dodatkowymi zajęciami. Nie dzwoni, aby powiedzieć, że chce mnie zabrać na ferie. Mimo tych myśli ja czekam i kocham ją bardzo.”
Panie Jezu miej w opiece wszystkie mamy, które się pogubiły. Prosimy za te mamy i za ich dzieci, aby przez wstawiennictwo Maryi na nowo odkryły swoje powołanie do macierzyństwa.
Stacja V : Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
Dima, 17 lat, Kapczagaj:
“Ja to tak średnio lubię się uczyć. Czasem coś nabroję, często chodzę swoimi drogami. Mieszkam tu w oczagach od dawna. Najpierw w domu prowadzonym przez siostry, a później po śmierci mamy trafiłem pod opiekę babci i zamieszkaliśmy w domu samotnej matki w Kapczagaj przy Kościele. Lubię służyć do Mszy Świętej i pomagać innym.”
Tak ten już nastolatek, jest zawsze skory do pomocy. Troszczy się o innych domowników, szczególnie tych najmłodszych. Z jednym zagra w piłkę, drugiemu naprawi hulajnogę,
a trzeciemu puści dobrą muzykę. Podczas naszej ostatniej wspólnej adoracji, kiedy łzy płynęły mi po policzkach… przyszedł, przytulił mnie i powiedział: “Nie martw się, wszystko będzie dobrze.”
Panie Jezu miej w opiece wszystkich, którzy kiedykolwiek nam pomogli i każdego dnia pomagają innym. Abyśmy i my umieli bezinteresownie okazywać pomoc.
Stacja VI : Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
Chłopcy z domu św. Klary to radosne dzieciaki. Dużo uśmiechają się, psocą i pomagają. Gdy jednak bliżej ich poznasz i spojrzysz głębiej w ich oczy, zobaczysz tam smutek, tęsknotę i niezrozumienie. Często są wyśmiewani przez rówieśników. Dorośli przeganiają ich z ulicy. Wytykają palcami, bo wiedzą skąd są te dzieci. Czasami przez to czują się gorsze i płaczą po kryjomu. A to nie ich wina, że nie mają pełnej rodziny i wypasionego roweru. Czy nie czytają płynnie tylko dlatego, że nikt w odpowiednim czasie nie zatroszczył się o ich edukację i teraz przez to mają braki. Mimo tych braków są wyjątkowi, bo stworzeni przez Boga na jego obraz i podobieństwo.
Panie Jezu obdarz wszystkie dzieci wiarą i miłością, która pochodzi od Najwyższego.
Stacja VII : Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
Maxim, 9 lat, Kapczagaj:
“W październiku skończyłem 9 lat i chodzę do drugiej klasy. Jeszcze rok wcześniej, jak zamieszkałem w domu św. Klary, nie potrafiłem tak dobrze czytać i pisać. Dziś idzie o wiele lepiej, czytam płynnie i liczę równie dobrze. Czasami się złoszczę, jak nie potrafię rozwiązać zadania z matematyki, czy odrobić lekcji z języka kazachskiego. Wcześniej myślałem sobie, że wszystkim innym ktoś podpowiada, a mi nikt nie chce pomóc. Dziś już wiem, że tak nie jest. Od niedawna umiem też tabliczkę mnożenia. I nawet jak czegoś nie potrafię lub nie rozumiem, to pytam, ale też sam staram się to rozwiązać. Jeśli rozumiem i potrafię też wytłumaczyć, to pomagam mojemu koledze. Wierzę, że jeszcze dużo mogę osiągnąć bez złości, a systematyczną pracą”
Panie Jezu spraw, aby wszystkie dzieci z każdego zakątka ziemi miały szansę na naukę w szkole.
Stacja VIII : Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Dzieci często płaczą, bo są nierozumiane i niewysłuchiwane przez dorosłych. Przychodzą, próbują mówić o swoich sprawach i potrzebach, a są przeganiane. I płaczą po kryjomu. Łzy pełne żalu, smutku i tęsknoty za mamą, tatą, często też rodzeństwem czy dziadkami. A gdy płaczą lub zadają za dużo pytań, są stawiane do kąta i tak stoją zapłakane, prawie zapuszczając tam korzenie bez prawa do wypowiedzenia choćby jednego słowa.
Panie Jezu otrzyj każdą dziecięcą łzę i utul każde dziecko.
Stacja IX : Pan Jezus upada po raz trzeci.
Rusłan, Kapczagaj:
“Mam na imię Rusik i mam 8 lat, chodzę do drugiej klasy. Niestety do tej pory nie znam całego alfabetu. Jeszcze pół roku temu było prawie pewne, że będę musiał chodzić do specjalnej szkoły. Wszystko przez to, że bardzo niewyraźnie mówię. Ale w mojej nauce nastąpiła duża poprawa. Powoli zacząłem poznawać literki i składać sylaby i potrafię przeczytać proste słowa. Nie jest to jeszcze płynne czytanie, ale będę się starał i ćwiczył, bo sprawia, mi to ogromną radość. Mam też talent do matematyki, jako jeden z pierwszych najlepiej dodaję, odejmuję i znam tabliczkę mnożenia. Będę dalej systematycznie pracował, aby mieć jak najlepsze wyniki w nauce. “
Panie Jezu dodaj sił wszystkim dzieciom, aby zawsze kierowały wzrok swego serca ku Tobie. Nie pozwól im zapomnieć, że Twoja miłość jest większa od ich słabości.
Stacja X : Pan Jezus z szat obnażony
Siostry, księża i osoby świeckie pomagają dzieciom i młodzieży w oczagach. Prowadzą trzy domy dziecka i jeden dom samotnej matki. Prowadzona jest stołówka, gdzie każdego dnia wydawany jest obiad i zupa na kolację. Dzieci mają wszystko, czego tylko zapragną. Nie martwią się o ciepłe ubrania na zimę, bo wszystko mają zapewnione. Mogą uczęszczać na dodatkowe zajęcia: gitara, karate, taniec, korepetycje z matematyki. Księża zabierają je do kina i na wycieczki w góry. Dzieci są pod opieką duchową, siostry prowadzą katechezę i przygotowują do sakramentów świętych. Wszyscy też dbają o zdrowie tych dzieci, mają badania kontrolne, wizyty u dentysty. Wszystko to robią dla dzieci, dla ich dobra. Niestety dzieci nie zawsze potrafią się odwdzięczyć. Już zapomniały z jakich trudnych rodzin, warunków tu trafiły. Tam nie miały prawie nic, tutaj mają tyle i tak jakby myślały, że tak będzie zawsze. Wyprane, wyprasowane, zrobiony obiad i mają cukierki. Tak jakby nie zauważają, że te wszystkie dobra to praca wielu ludzi.
Panie Jezu naucz nas szanować każdego człowieka i jego pracę. Naucz nas dziękować za to, co mamy, za każdą pomoc, jaką obdarza nas drugi człowiek. Miej w opiece wszystkich misjonarzy.
Stacja XI : Pan Jezus do krzyża przybity.
Dzieci są różne, jedne słuchają mniej, drugie bardziej. Czasem siedzą grzecznie, innym razem kręcą się przy stole. Jedne milczą, inne gadają i zadają sto pytań na minutę. Przede wszystkim mają prawo do swoich dziecięcych zachowań i są w tym szczere oraz prawdziwe. Nie zmienia to faktu, że dorosłych też trzeba szanować. Tylko jak ich szanować, kiedy z braku cierpliwości, wiedzy pedagogicznej i zrozumienia dla dzieci sięgają po pas. Dzieci w Kapczagaj zapytane, do czego służy pas, odpowiadały, że do bicia w tyłek. Lanie na nich nie działało, przychodzili po nim jakby nigdy nic. Ile takiej i jeszcze gorszej krzywdy otrzymały te dzieci w swoim tak krótkim życiu od dorosłych? Dorośli, zamiast chronić, zabijają w dzieciach poczucie bezpieczeństwa.
Panie Jezu utul wszystkie dzieci, które zaznały w życiu przemocy.
Stacja XII : Pan Jezus umiera na krzyżu
Panie Jezu przyszedłeś na ten świat, aby nas zbawić. Abyśmy to my mogli żyć. Czy ja dziś cenię swoje życie? Czy życie moich bliskich jest dla mnie ważne? Czy odważnie mówię, że życie trzeba chronić już od poczęcia? Dbajmy o życie tych najmniejszych jeszcze nienarodzonych, ale też tych, którzy przeżyli mimo próby dokonania aborcji. Dziesięcioletni chłopiec. Roześmiany akrobata. Podzieli się ostatnim cukierkiem. Ostatnie jego wyniki badań pokazały, że jego życie jest cudem, bo mógł nie urodzić się wcale. Gdy był jeszcze w łonie swojej matki, ona nie dbała o siebie ani o niego. Nadużywała alkoholu i być może brała też środki, aby jej dziecko nie przyszło na świat.
Panie Jezu dziękuję Ci za podarowanie nam życia. Abyśmy zawsze umieli być za nie wdzięczni. Panie otocz opieką wszystkie matki i ich jeszcze nienarodzone dzieci.
Stacja XIII : Pan Jezus zdjęty z krzyża
To piękna kobieta z burzą loków na głowie i zniewalającym uśmiechem. Jest młoda, zakochana i wychodzi za mąż. Jak grom spada na nią wiadomość: rak piersi. Za chwilę dowiaduje się, że zostanie mamą. Walczy, nie poddaje się dla siebie, dziecka, męża, mimo że wszyscy wokoło wręcz pukają się w czoło i nalegają, aby ciążę usunąć. Nie zgadza się na zabicie swojego dziecka. Znajduje wspaniałego lekarza. Mimo podawanej już w trakcie ciąży chemii, dziecko przychodzi na świat w pełni zdrowe. Niepojęte szczęście. Ta wspaniała, dzielna i inspirująca kobieta walczy dalej. Ma to szczęście widzieć, pierwszy uśmiech swego dziecka, pierwsze kroki i usłyszeć pierwsze słowo “Mama”. Niestety mimo ogromnego wysiłku i chęci życia odchodzi do domu Pana.
Panie Jezu naucz nas akceptować wolę Ojca, mimo że po ludzku jest nie do przyjęcia.
Stacja XIV : Pan Jezus złożony do grobu
W domy dziecka jest rodzeństwo, przedszkolaki oddane przez mamę. Wszędzie chodzą razem, mają po cztery i pięć lat.
Troszczą się o siebie na każdym kroku. Początek w domu św. Klary był przepłakany i pełen tych samych pytań: gdzie jest mama i kiedy po nas przyjedzie? Później przyszła codzienność. Wspólne gry i zabawy. Posiłki o stałych porach. I pojawiający się głośny i radosny śmiech. Dzieci już nie głodują, są czyste i zadbane.
Panie Jezu obdarz nas łaską głębokiej wiary, abyśmy wiedzieli, że tam, gdzie po ludzku wszystko wydaje się skończone, Nasz Ojciec w niebie obdarza nas radością Zmartwychwstania.
Ania Sawczuk – wolontariuszka
Kapczagaj, Kazachstan