Oratorium to niezwykłe miejsce. Beztrosko bawiące się dzieci, młodzież grająca w piłkę. Ten czas sprawia, że choć na chwilę zapominają o otaczających ich świecie i problemach. Czas staje w miejscu.

Czas spędzony tam to najpiękniejszy czas na misji. Dzieci i młodzież nie potrzebują wiele. Czasami wystarczy tylko przy nich posiedzieć, przytulić. Po prostu z nimi być. Prowadzone przez nas zabawy sprawiają dzieciom ogromną frajdę. Wystarczy przywiązać do sznurka balon i zacząć z nim biec. Nim się obejrzymy, biegnie za nami gromadka dzieci. Największą radość sprawia im moment, kiedy balon pęka. Chwile później siadam z nimi na ziemi i rozdaje kartki i kredki. To czas, kiedy mogą puścić wodze fantazji. W tym samym czasie Martyna bierze igłę i nitkę. Dzieci chętnie przychodzą, aby pozaszywać dziury i przymocować poodpruwane rękawki. To sprawia, że czują się zauważone.

Co chwile zadziwia mnie ich niezwykła kreatywność w tworzeniu różnych zabawek. Skakanka zrobiona z kolorowych, plastikowych kółek od butelek. Samochód z drutu z kręcącymi się kółkami i układem hamulcowym.

Najtrudniejsze są wieczorne rozstania. Dzieci kilkakrotnie do nas podchodzą, aby na nowo się przytulić i pożegnać. Nie chcą opuszczać tego miejsca. Miejsca, gdzie czują się bezpieczne i kochane.

Agnieszka Malinowska
wolontariuszka MWDB
pracuje na misji w Zambii