Adwent w Peru zupełnie mnie zaskoczył. Podczas niedzielnej Mszy Świętej ksiądz Ryszard poprosił o podejście kilku osób do ołtarza. Ze względu na braki językowe, kompletnie nie zrozumiałam o co chodzi. Dopiero, gdy zobaczyłam piękne adwentowe wieńce zrozumiałam, że to już czas rozpocząć przygotowania do narodzin Jezusa.

Pogoda w Limie w czasie adwentu i świąt zupełnie różni się od tej, którą mamy w Polsce. Słońce przebija się przez chmury coraz częściej i robi się znacznie cieplej. Ze względu na porę, czuć tu raczej wakacje, niż atmosferę zadumy i refleksji. Trud w przygotowaniu się na przyjście Jezusa dodatkowo związany jest z ilością obowiązków, które są na placówce i całodobową obecnością na niej naszych podopiecznych. Praca, szczególnie teraz, gdy chłopcy mają wakacje, zaczyna się już od rana i kończy późno w nocy. Czasu na oddech i chwilę samotności jest znacznie mniej. Moje codzienne przygotowanie się do Świąt to poranna Msza Święta i chwila refleksji po niej. Dla mnie, nie jest to tylko krótka rozmowa z Bogiem, ale też chwila odpoczynku od codziennych obowiązków, moja oaza. Dopiero w Limie, z dala od domu widzę jak Bóg podtrzymuje mnie każdego dnia i jak mało bez Niego jestem w stanie zrobić.

Zwykły-niezwykły Adwent

Podobnie jak w Polsce, w Limie w czasie Adwentu zapala się świece na adwentowym wieńcu. Wszędzie kupić można szopki, które mają tu przeróżne rozmiary i kolory. Ludzie ozdabiają domy, ubierają sztuczne choinki, słuchają świątecznych piosenek. Te ostatnie różnią się nieco od naszych tradycyjnych kolęd. Są znacznie bardziej wesołe i skoczne.

Jednym z świąteczno-adwentowych zwyczajów jest wypiekanie ciasta, tak zwanego panetonu. Jest to babka podobna do ciasta drożdżowego z rodzynkami, kandyzowanymi owocami i orzechami. W Domu dla Chłopców Ulicy w Limie, mamy piekarnię, w której wypiekamy okolicznościowe ciasta, również „paneton don Bosco”. Dochód ze sprzedaży przeznaczany jest na potrzeby Domu. Grupa chłopców pracuje na co dzień przy produkcji ciasta, które później sprzedawane jest w przedsionku domu i w niedzielę po każdej Mszy Świętej. Tuż przed Świętami w tutejszej piekarni pracy jest co niemiara.

Innym słodkim zwyczajem w Limie jest spożywanie podczas Świąt gorącej czekolady. Jest to dość kuriozalna tradycja, ponieważ w dniu Bożego Narodzenia w Peru panują już upały. Gorący napój to jednak element tutejszej kultury.

Wyjątkowy dzień

W Peru szczególnie uroczyście obchodzi się święto Niepokalanego Poczęcia Maryi. W tym dniu wszyscy Peruwiańczycy mają dzień wolny od pracy. Jest to też szczególne święto dla naszej placówki. W dniu 8 grudnia świętowaliśmy bowiem 24. rocznicę powstania naszego domu dla chłopców. Do tej uroczystości przygotowywaliśmy się szczególnie.

Dzień przed uroczystością był wyjątkowy dla kilku chłopców, ale też i dla mnie. Wraz z innym wolontariuszem, pracującym na placówce przygotowywaliśmy chłopców do Pierwszej Spowiedzi. Przekazaliśmy im najważniejsze informacje, nauczyliśmy całej formuły spowiedzi i pomogliśmy w zrobieniu rachunku sumienia. Dla mnie osobiście było to nowe doświadczenie, które na długo pozostanie w mojej pamięci. Wieczorem mogłam uczestniczyć z wszystkimi chłopcami w oczekiwaniu na spowiedź, podtrzymywać na duchu i trochę rozładować panujące napięcie. Bardzo ważna była dla mnie możliwość uczestniczenia wraz z nimi w tym wydarzeniu, ale też widziałam, jak bardzo cenna jest dla nich obecność bliskich im osób.

Wspólne świętowanie

Dzień 24. rocznicy rozpoczęliśmy wspólną modlitwą. Była bardziej radosna, ale równie uroczysta, co nasza tradycyjna, polska modlitwa. Początkowo zaśpiewaliśmy krótką piosenkę witającą wszystkich członków domu, księdza, wychowawców, pracowników i chłopców. Następnie powierzyliśmy się Maryi, śpiewaliśmy pieśni religijne i zrobiliśmy krótki rachunek sumienia. Zapisaliśmy nasze najgorsze grzechy z całego roku na kartce, a następnie wspólnie symbolicznie je spaliliśmy. Po modlitwie przyszedł czas na uroczyste śniadanie. Najstarsi chłopcy przygotowali z tej okazji pyszne kanapki i jogurt z płatkami. Na stołach położyliśmy odświętne białe obrusy z tradycyjnymi, kolorowymi serwetami. Po wspólnym śniadaniu, wszyscy szykowaliśmy dom na przybycie gości. Przynieśliśmy więcej stołów, posprzątaliśmy kuchnię i rozpoczęliśmy gotowanie obiadu. Około 12.00 dom opustoszał. Wszyscy chłopcy poszli przygotować się do uroczystej Mszy, podczas której nie tylko dziękowaliśmy Bogu za istnienie naszej placówki, ale też uczestniczyliśmy w Chrzcie Świętym jednego z chłopców i Pierwszej Komunii pięciu innych. Po wspólnej Eucharystii rozpoczęliśmy świętowanie. Do domu przyszli zaproszeni goście, wszyscy pracownicy, ale też osoby, które wspierają nasza placówkę finansowo. Wspólnie spożyliśmy posiłek, a następnie przy akompaniamencie zespołu tańczyliśmy do samego wieczora.  Był to szczególnie piękny dzień dla naszej wspólnoty.

Okres Adwentu w Peru to rzeczywiście radosny czas oczekiwania na przybycie Jezusa. Zarówno pogoda jak i sama atmosfera tu panująca sprzyja poczuciu szczęścia. Mnogość kolorów, różnorodność świątecznych ozdób, radosna modlitwa, wszystko to pomaga przygotować się na narodziny Boga.

Małgorzata Białczak
pracuje na misji w Peru