Kochani, Bogu dzięki za dobrych ludzi. Cóż moglibyśmy tu zrobić, jak pomóc, gdyby nie moja kochana Ojczyzna!

Pieniądze covidowe przeznaczamy zwłaszcza na zakup mleka i leków dla dzieci i żyjących samotnie osób starszych. Zamówiliśmy mleko dla dzieci z fabryki. Mamy stały punkt, gdzie kupujemy z pierwszej ręki świeże i tańsze. Do naszej misji przychodzą mamy z niedożywionymi maluszkami oraz wielu chorych. Najczęściej występują problemy z żołądkiem, niedożywieniem i odwodnieniem. Teraz jest czas upałów i burz piaskowych, w związku z tym dzieci często mają poważne infekcje oczu. Niektóre wyglądają bardzo niepokojąco.

Nareszcie, dostarczyli nam mleko! Musieliśmy trochę czekać na dostawę. Wcześniej przed pandemią, najczęściej sama jeździłam do hurtowni i produkty kupowałam od ręki. Teraz z powodu obostrzeń dowożą nam towar. Z zaopatrzeniem nie jest łatwo, ponieważ wszystko było zamknięte, do tego dochodzi problem z przemieszczaniem z powodu nieustannych demonstracji na ulicach. Ludzie protestują, bo w sklepach nie ma chleba, a jak przywiozą, to mało i po bardzo wysokiej cenie.

Udało się zakupić 10 kartonów mleka, w każdym po 22, 5 kg. W sumie mamy 225 kg mleka, jedno z najlepszych „CABO”. Inne są trochę tańsze, ale trzeba zużyć o wiele więcej na każdy kubek, by było pożywne i miało mleczny smak. Mleko w proszku rozdajemy porcjowane w woreczkach do przygotowania dzieciom w domu. Wcześniej, to my przygotowywaliśmy mleko dla uczniów bezpośrednio gotowe do spożycia, ale teraz szkoła jest pusta.

Wszystko drożeje, niektóre produkty aż trzykrotnie, szczególnie żywność. Worek gingiaro (gatunek rośliny podobny do bobu) kosztował 7 500 dinarów sudańskich, a teraz 15 000 ds. Dziesięciokilogramowy worek cukru kosztował do 700 sd, teraz 1 100 sd. 2, 5 kg mleka w proszku kosztowało wcześniej 750 sd do 900 sd, a teraz prawie 3 000 sd.

Żywność jeszcze dokupimy, bo codziennie wieczorami przychodzi wiele potrzebujących. Zakupione wcześniej proso, cukier, fasola i gingiaro, są już prawie rozdane. Panie, które pracują na naszej misji, biorą produkty dla tych, którzy nic nie mają i nie przyjdą do nas z różnych powodów. Przygotowujemy dla nich paczki żywnościowe z fasolą, bobem, soczewicą. Dajemy też określoną kwotę na zakup węgla, żeby mogli gotować.

Dziękujemy bardzo. Niech Wam Bóg wynagrodzi.

s. Teresa Roszkowska
Chartum, Sudan

Więcej o sytuacji w krajach misyjnych i udzielanej pomocy w ramach kampanii COVID19 – POMOC znajdziesz tutaj: misjesalezjanie.pl/covid19-pomoc/