Kiedy wchodzimy do domu José, chłopiec bawi się z małym, białym kociakiem. Uśmiech automatycznie pojawia się na mojej twarzy, bo sam wychowałem się w domu, gdzie zawsze były koty. W pewnym momencie moi rodzice mieli ich aż 11(!). Wypytuję zatem o wszystkie kocie sprawy i czekam, aż wyjdzie do nas mama chłopca. Kilka chwil później siedzimy już w domu i rozmawiamy o obecnej sytuacji. Mama José nie narzeka, jej mąż pracuje w polu, więc mają podstawowe produkty do przygotowania jedzenia. Gorzej wygląda sytuacja z nauką. Oczywiście nie ma mowy o kupnie komputera dla dzieci, o tym nie marzą, ale nawet zakup internetu do telefonu, żeby córka mogła kontynuować lekcje, stanowi nie lada wyzwanie. Szkoła jest zamknięta i nie wiadomo, kiedy zostanie otwarta. To oznacza, że mama nie może szukać dorywczej pracy. José jest jeszcze za mały, żeby mógł zostać w domu sam lub z siostrą.

– Moim obowiązkiem jest być z dziećmi – mówi mama – Nie mogę ich narazić na żadne niebezpieczeństwo.

Po krótkiej rozmowie wypytuje o ołtarzyk przygotowany na jednej ze ścian pomieszczenia. Mama mówi, że Bóg jest zawsze obecny w domu, to jest także Jego dom, więc musi mieć w nim odpowiednie miejsce. Zostajemy zaproszeni na kawę, dostajemy tradycyjne kubki z tykwy. José przynosi kota i kładzie go na moich kolanach. Mówi, że od teraz mamy być przyjaciółmi. Uśmiecham się i potwierdzam ruchem głowy. W międzyczasie chłopiec dmucha przez bambusową rurkę w sam środek paleniska, żeby podtrzymać ogień. Widząc moje zainteresowanie, mama kontynuuje poruszony wcześniej wątek religijny.

To „fogón” – mówi – Nasz domowy ogień również ma duchową symbolikę. Ogień pali się ciągle, żebyśmy w każdym momencie mogli na nim przygotować posiłek lub podgrzać kawę. Zapach paleniska, który można poczuć już na zewnątrz, przypomina nam, że w domu ktoś jest i czeka na nasze przyjście. Tak właśnie pojmujemy Boga, jako tego, kto czeka i płonie miłością przez cały czas i zawsze jest gotów nas nakarmić i ogrzać.

Chyba nie pamiętam ciekawszej lekcji teologii.

br. Sebastian Marcisz
Ciudad de México

Więcej informacji: misjesalezjanie.pl/dzieci-meksyku/